Tempura, czyli w największym uproszczeniu panierka, to fenomen japońskiej kuchni. Trafiła do Japonii dzięki Portugalczykom, których łódź rozbiła się w XVI wieku u wybrzeży japońskiej wyspy Kiusiu. Obecnie w Japonii można skosztować jej w przeróżnych miejscach – od tanich barów typu Fast Food, aż po ekskluzywne restauracje specjalizujące się w tempurze, zwane tempura-ya.
Tempurą nazywa się też po prostu wszystkie smażone w tej panierce potrawy. A w tempurze można smażyć zarówno ryby, owoce morza, jak i warzywa, słodkie owoce, a nawet sushi! Warto spróbować samodzielnego przygotowania tempury (przepis znajdziecie tutaj), a okaże się, że to prostsze niż się wydaje na pierwszy rzut oka.
Obowiązują tu jednak trzy żelazne zasady:
- Składniki, których używamy muszą być zawsze świeże i najwyższej jakości.
- Woda, z której przygotowujemy tempurę musi być koniecznie bardzo zimna.
- Gdy smażymy różne rodzaje składników, musimy trzymać się odpowiedniej kolejności: najpierw smażymy warzywa, potem grzyby, a dopiero na samym końcu owoce morza i ryby. Wszystko po to, by zapobiec mieszaniu się smaków i aromatów.
Więcej o tempurze możecie przeczytać w tym artykule.
Sushi na ciepło?
W tempurze można usmażyć także sushi. Wówczas przygotowujemy rolkę sushi tak jak zawsze. Następnie obtaczamy ją całą w tempurze i smażymy na głębokim oleju rozgrzanym do ok. 170 st. C aż uzyska złocisty kolor. Dopiero po wyjęciu z oleju kroimy ją na 1-1,5 cm kawałki.
Dla wzrokowców filmowa instrukcja wykonania sushi w tempurze. Tutaj dodatkowo w wersji z krewetkami w tempurze. Istna tempurowa incepcja! 😉
Brak komentarzy